sobota, 11 października 2014

OGŁOSZENIE #3

Hej misiaki!

Wiem, że bardzo dawno nic nie publikowałam. Wiem, że nie dawałam żadnych oznak życia. Wiem też, że pewnie mało kto z Was już tu zagląda. Mam jednak nadzieję, że znajdą się osóbki, które cierpliwie czekały, aż w końcu ruszę leniwe cztery litery i znów coś opublikuję. Tak więc, wróciłam! :)

Żeby nie zostawiać Was bez niczego, poniżej publikuję mały sneak-peek nowego opowiadania, której raczej będzie one-shot'em. Mam nadzieję, że Was zainteresuje. W każdym razie, zapraszam do nieco krótkiej lektury.

Oh, a całe opowiadanie zostanie opublikowane najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu, także ZNÓW proszę o cierpliwość. Przepraszam no, ale wiecie, jak to jest z weną. Przychodzi kiedy jej się żywnie podoba -_-

Buziak!

________________________________________


"- Trzymaj. - Dean uśmiechnął się pokrzepiająco, klepiąc zestresowanego mężczyznę po plecach. - Kochanie, uspokój się, proszę. Wszystko będzie dobrze. Ba! Nawet bardzo dobrze, bo jesteś najlepszy, słyszysz?
- Yhym. - Cas jęknął, niczym zarzynane kocie.  
- Oj przestań.
- Zawsze mi to powtarzasz.
- Bo to najświętsza prawda.
- To ciekawe czemu już od dwóch lat staram się o ten głupi awans? - Skrzywił się. - Za każdym razem ktoś wypada lepiej ode mnie. Jestem beznadziejny i tyle w temacie.
- Nieprawda.
- Prawda. Wiesz o tym, tylko boisz się powiedzieć mi to w twarz. - Castiel burknął niesmacznie. - Śmiało, zniosę nawet najbrutalniejszą prawdę.
- Fretko, przestań gadać głupoty.
- Fretka, fretka.. przestań mnie tak nazywać! - Novak wrzasnął niespodziewanie. Taki atak złości w jego przypadku był nadzwyczaj dziwny i bardzo, BARDZO rzadko spotykany. Dean otworzył szeroko oczy, w pierwszej chwili nie wiedząc, jak zareagować. - Czasem mam tego dosyć, wiesz? Nie jestem już tym głupim dzieciakiem z liceum. Nie jestem już tą głupią fretką! - Wyrzucił tą niekrótką litanię, nie wierząc w ani jedno jej słowo. Nadal się tak czuł, choć nienawidził tego z całego serca. Zabawnie było kiedyś. Kiedy miał te szesnaście lat, zabójczo kochał się w przystojnym piłkarzu i doświadczał tych wszystkich romantycznych uniesień. Teraz był prawie dwa razy starszy, pracował w dość poważnej firmie, przy okazji nienawidząc swojej pracy. Teraz jego życie wyglądało zgoła inaczej."